wtorek, 21 grudnia 2010

korporacja świętuje, pracownik oczywiście też..


Lepsze ciągłe rozwolnienie,
niż prezesa przemówienie.

Lepsze zakażenie świnką,
niż dyrektor pod choinką.

Lepsza nawet senna zmora,
niż życzenia dyrektora.

Lepsza ciągle pusta kiesa,
niż opłatki od prezesa.

wtorek, 7 grudnia 2010

zimowe refleksje


Lepiej jeździć na kogucie,
niż mieć zimą przeciek w bucie.

Lepiej w domu pluć i łapać,
niż przez zaspy rano skakać.

Lepsza skisła podwawelska,
niż komunikacja miejska.

Lepiej nosić w zębach śledzie,
niż gdy tramwaj nie przyjedzie.

Lepsze raty do spłacania,
niż awaria ogrzewania.

Lepiej zupę zjeść z pepegów,
niż do pracy brnąć po śniegu.

piątek, 3 grudnia 2010

do wyboru, do koloru - wiersz do kompozycji własnej


- Lepiej leżeć na murawie
- Lepiej łowić dafnie w stawie
- Lepiej łowić fusy w kawie
- Lepiej blotkę mieć w rękawie
- Lepiej zgagę mieć po kawie
- Lepiej puszczać ciągle pawie
- Lepiej być kretynem prawie
- Lepiej znaleźć włosa w kawie
- Lepiej złe sny śnić na jawie
- Lepiej w biernej tkwić postawie
- Lepiej zgubić buta w stawie
- Lepiej w kupę wdepnąć w trawie
- Lepiej mieć lumbago w stawie
- Lepiej złamać rękę w stawie
- Lepiej nie znać się na prawie
- Lepiej zasnąć na zabawie
- Lepiej walczyć w słusznej sprawie
- Lepiej zostać tu w Warszawie
- Lepiej bimber pić w Iławie
- Lepiej się pomodlić w nawie
- Lepiej głos dać w głupiej sprawie
- Lepiej auto mieć w naprawie
- Lepiej przegrać na rozprawie
- Lepiej dziurę mieć w rękawie
- Lepiej wisieć na wystawie

...niż się integrować w Rawie!

                ***

- Lepsza plama na rękawie
- Lepsza mucha jest w potrawie
- Lepszy spadek po Gustawie
- Lepsza małpa na zabawie
- Lepsze krowie placki w trawie
- Lepsza tarcza na rękawie

... niźli integracja w Rawie!

garść wariacji na temat integracji



Lepiej w brudnej Odrze pływać,
niż w korpo-filmiku grywać.

Lepiej trwać w dowolnej wierze,
niż przebierać się za zwierzę.

Lepiej mieć trzy bokobrody,
niż pokazy robić mody.

Lepiej starym być piernikiem,
niźli śpiewać z kierownikiem.

Lepiej zbudzić się potworem,
niż tańcować z dyrektorem.

piątek, 26 listopada 2010

hura! hura! piątek!


Lepiej łapać żaby w stawie
niż się integrować w Rawie.

Lepiej jest zgubić duży worek złota
niż na wyjeździe przebrać się za kota.

Lepiej kupić wóz na szrocie
niż od rana tkwić w robocie.

Lepsza złamana motyka
niż zespół bez kierownika.

Lepsze kopanie dołu
niż zmniejszenie zespołu.

czwartek, 25 listopada 2010

wiersze zwisające


Lepiej za nogę wisieć z sufitu,
niż słuchać w pracy wciskania kitu.

Lepiej wisieć łbem do dołu.
niźli z szefem siąść do stołu.

Lepiej się huśtać na szubienicy,
niż mieć opinię jak kierownicy.

o hodowli i jedzeniu


Lepiej kiwi jeść ze skórką,
niż co chwilę zmieniać biurko.

Lepiej stare jeść banany,
niż przeżywać ciągłe zmiany.

Lepiej hodować żaby w słoiku,
niźli polegać na kierowniku.

piątek, 22 października 2010

impresje po spotkaniu



Lepsza jerychońska trąba,
niż awansowanie głąba.

Lepiej dostać pasztet z dzika,
niż nowego kierownika.

Lepsze już zebranie walne,
niż przemiany strukturalne.

piątek, 8 października 2010

Głównie o Komitecie i priorytetach


Lepiej ciuchy mieć podarte,
niźli w pracy robić Kartę.

Lepiej nosić spodnie z koca,
niż realizować SWOCa.

Lepiej nie mieć szóstej klepki,
niż priorytet koło setki.

Lepiej wpisać się do sekty,
niż prowadzić wciąż projekty.

Lepsze marne kabarety,
niż walka o priorytety.

Lepiej tańczyć przy rurze,
niż tkwić w kiepskiej strukturze.

Lepiej kłócić się z bałwanem,
niż w tabelki wstawiać dane.

Lepszy kogut co wciąż pieje,
niż do pracy iść gdy wieje.

czwartek, 7 października 2010

Pocztówka z urlopu


Lepiej moczyć łeb w ukropie,
niż pracować na urlopie.

Lepiej bić w kościelne dzwony,
niż odbierać telefony.

Lepszy urlop w ubikacji,
niż poprawki prezentacji.

Lepiej urlop w kiblu spędzić,
niż z betonem pogawędzić.

środa, 6 października 2010

czwartek, 23 września 2010

nagłe natchnienie w miejscu odosobnienia ;-)


Lepiej się wytarzać w smalcu,
niż obrączkę mieć na palcu.

Lepiej trawić śliwki w occie,
niż urobić się po łokcie.

Lepiej nie iść na zwolnienie,
niż zobaczyć niską premię.

Lepiej się utopić w błocie,
niż narobić się w robocie.

piątek, 17 września 2010

kochaj szefa swego - możesz mieć gorszego (podobno...)


Lepiej klęczeć u ołtarza,
niż za szefa dostać łgarza.

Lepiej taplać się w kałużach,
niźli być podwładnym tchórza.

Lepsze wióry na kolację,
niż szef, co ma zawsze rację.

Lepszy kompot zapleśniały,
niż kierownik znarcyziały.

Lepiej tydzień przechorować,
niż z debilem dyskutować.

czwartek, 9 września 2010

uwaga, kontrol idzie!


Lepszy budyń z pomidora,
niż pytania audytora.

Lepiej przespać się z potworem,
niż rozmawiać z audytorem.

wtorek, 7 września 2010

absurdalnie


Jeśli zwolnią mnie już jutro,
pójdę kupić sobie futro.

Jeśli znów będę musiała coś tłumaczyć dla dyrekcji,
to przyniosę dwa granaty i wyciągnę z nich zawleczki.

po pracowitym poniedziałku jest.... niestety wtorek, a nie piątek...


Lepszy tępy gwóźdź do trumny,
niż dyrektor bezrozumny.

Lepsze spanie na betonie,
niż bezkrwawe zmiany w pionie.

Lepiej zatruć się małżami lub nieświeżym ciut kotletem,
niż uracić motywację po porannej sprzeczce z szefem.

piątek, 3 września 2010

krzyż jaki jest, każdy widzi


Lepiej na pineskach siadać,
niż o cudzej wierze gadać.

Lepiej nażreć się anyżu,
niż na warcie tkwić przy krzyżu.

Lepiej palnąć się wprost w czółko,
niż różańce klepać w kółko.

na spotkanie czas


Lepiej w krowę się zamienić,
niż być Szwedem i seplenić.

Lepszy już podrzędny zamtuz,
niż anglojęzyczny Francuz.

Lepsza warga podwinięta,
niż dostawca - chwalipięta.

środa, 1 września 2010

z pamiętnika redaktora


Lepiej w knajpie wcinać bliny,
niż poprawiać wypociny.

Lepiej jeść na obiad rafię,
niż poprawiać ortografię.

Lepiej głaskać morskie świnki,
niźli sprawdzać tu przecinki.

Lepsi już "nieznani sprawcy",
niż teksty kulturoznawcy.

Lepiej napić się wprost z Wisły,
niż poprawiać "umysł ścisły".

Lepsza nawet śliwka z glistą,
niż dyskusja z humanistą.

Lepiej już mieć kamyk w bucie,
niż ślęczeć w tym instytucie.

witamy wrzesień


Lepiej już mieć długów krocie,
niż do pracy iść po błocie.

Lepiej spać na wąskiej półce,
niż pracować w korpo-spółce.

Lepiej kefir zjeść z ogórkiem,
niż dzień cały tkwić za biurkiem.

piątek, 27 sierpnia 2010

środa, 25 sierpnia 2010

Poranne przemyślenia


Lepiej znaleźć muchę w sosie,
niż trzy pryszcze mieć na nosie.

Lepiej mieć codziennie globus,
niż się spóźnić na autobus.

Znowu środa :-/


Lepiej palnąć z grubej rury,
niż doświadczyć zmian struktury.

Lepiej mieć 5 dziur w berecie,
niż spędzać środę na komitecie.

Lepsza dziura ozonowa,
niż reorganizacja pionowa.

niedziela, 22 sierpnia 2010

Wiersze urodzinowe, smaczne i zdrowe


Lepiej stare jeść wędliny,
niż nie wypić w urodziny.

Lepiej stale w błocie brodzić,
niż urodzin nie obchodzić.

Lepiej zbłaźnić się na korcie,
niźli nie mieć świeczek w torcie.

środa, 18 sierpnia 2010

znowu środa


Lepiej napluć sobie w brodę,
niż pracować całą środę.

Lepiej w ogóle nic nie wiedzieć,
niż na komitecie siedzieć.

Lepiej kurę zjeść z piórami,
niż pracować z idiotami.

wtorek, 17 sierpnia 2010

motywacja??? we wtorek???


Lepiej ugryźć się w kolano,
niż opierdol zebrać rano.

Lepiej się regenerować,
niż do pracy motywować.

Lepiej upić się na cacy,
niż we wtorek ślęczeć w pracy.

Lepszy weekend w byle dziurze,
niźli cały wtorek w biurze.

Związki :-0


Lepiej jest całować żabę,
niż mężczyźnie zwrócić uwagę.

Jeśli zechcę być z facetem,
niech ktoś trzepnie mnie beretem.

Lepiej wybrać się do Łodzi,
niż zgadywać o co chodzi.

poniedziałek, 16 sierpnia 2010

gościnnie - Czesio zza miedzy


Lepiej kopać dół palcami
niż mieć calla z globalami.

Lepiej się samobiczować
niż z Hindusem konwersować.

piątek, 13 sierpnia 2010

w stronę weekendu


Lepiej popierdywać z cicha,
niźli z dyrem pić kielicha.

Lepsze pilnowanie znicza,
niż impreza pracownicza.

spotkań czar


Jeśli czas jest na spotkanie
- zawsze zbiera mnie na sranie.

Jeśli spotkań masz bez liku,
strzel seteczkę i po krzyku.

trzynastego


Lepiej mieć z kupą własną kłopoty,
niż trzynastego iść do roboty.

Lepszy wzwodu brak własnego,
niźli piątek trzynastego.

Lepiej w ciasnej celi siedzieć,
niż na staffie nic nie wiedzieć.

Lepiej schylać się po mydło,
niźli w korpo być jak bydło.


Lepiej z gówna zjeść kolację,
niż majstrować prezentację.

Lepiej się do szamba schować,
niż przy SWOCu zaharować.

Lepiej w slumsach mieszkać w Chinach,
niż kiblować po godzinach.

Lepsze z mydła jest śniadanie,
niż po pracy zostawanie.

Lepiej nie mieć sukni w złocie,
niż do 7 być w robocie.

Lepiej dać się obić w bramie,
niż z betonem zjeść śniadanie.

Lepiej pomnik pod pałacem,
niż do pracy przybyć z kacem.

czwartek, 12 sierpnia 2010

biurowe jęzory


Lepiej nie nocować w domu,
niż donosić po kryjomu.

Lepiej z lampy za łeb zwisać,
niż donosy w kącie pisać.

Lepiej nagle dostać piegów,
niż donosić na kolegów.

Lepszy dla urzędu haracz
niż biurowy podpierdalacz.


Lepszy zepsuty wibrator
niż śmierdzący denuncjator.

Lepszy krzyża wyzwoliciel
niż subtelny donosiciel.

poniedziałek, 9 sierpnia 2010

weekend, weekend, i po weekendzie...


Lepiej pusty mieć antałek,
niż pracować w poniedziałek.

Lepiej spóźnić się do kina,
niż od rana mieć "bluskrina".

szkoła, szkoła...


Lepiej w bramie bęcki zbierać,
niż z magistrem się użerać.

Lepiej wejść na cztery miny,
niźli zdawać egzaminy.

Lepsza gra pod wodą w bierki,
niż pisanie magisterki.

smacznego


Lepiej brać łapówki,
niż mieć w cukrze mrówki.

Lepiej płodzić rymy głupie,
niż włos znaleźć w swojej zupie.

Lepiej iść samotnie w miasto,
niż z zakalcem upiec ciasto.

czwartek, 5 sierpnia 2010

czwartek


Lepiej zatłuc się łopatą,
niż co czwartek pisać raport.

Lepiej portfel zgubić w parku,
niż do biura iść przy czwartku.

Lepiej w czwartek jeść śmietanę,
niż spotykać się z bałwanem.

środa, 4 sierpnia 2010

Ech... ten kraj...


Lepiej zjeść makaron z ryżem,
niż na placu sterczeć z krzyżem.

Lepszy w życiu ciągły pat,
niż wciąż podwyższany VAT.

Lepiej kiedy jest przedwiośnie,
niż gdy VAT nam znowu rośnie.

a jeśli jeślik?


Jeśli prezes wart jest grzechu,
to ja umrę  wnet ze śmiechu.

Jeśli ona awansuje,
arszenikiem się otruję.

Jeśli szef nasz zrezygnuje,
na śniadanie zeżrę tuję.

nowa moda - dziś jest środa


Lepiej sitkiem czerpać wodę,
niż pracować całą środę.

Lepsze w zębie cztery dziury,
niż służbowe procedury.

Lepiej zjeść zjełczałe masło,
niż do SAP-a zgubić hasło.

Lepiej dać się stłuc na ringu,
niż brać udział w teambuildingu.

Lepiej się pod stołem schować,
niż komputer restartować.

Lepiej pozbyć się wakacji,
niż hymn śpiewać korporacji.

Lepiej gnić na dywaniku
niż procedur mieć bez liku.

Lepiej jeść z promocji kiszkę,
niźli żebrać o podwyżkę.

Lepiej zjeść z cytryny kwasek,
niż płacowy czytać pasek.

Lepsze dziury są z beretu,
niż statusy z komitetu.

Lepiej robić stertę prania,
niż minutki ze spotkania.

wtorek, 3 sierpnia 2010

rozwody i inne schody


Lepsza jest niedzielna szkółka,
niż "lojalna" przyjaciółka.

Lepiej zlać się żrącym płynem,
niż rozwodzić się z kretynem.

Lepiej zawisnąć na sznurowadle,
niż w małżeńskim pozostać stadle.

Lepiej mieć spódniczkę z rafii,
niż za męża gościa z mafii.

Lepiej nigdy nie jeść lodów,
niż być specem od rozwodów.

Lepiej zeżreć beczkę smalcu,
niż obrączke mieć na palcu.

wtorek


Lepiej strzelać ze stanika,
niż się słuchać kierownika.

Lepiej jajko zjeść bez macy,
niż we wtorek iść do pracy.

Lepiej ganiać w kółko knura,
niż przyłazić wciąż do biura.

Lepiej już obgryzać młotek,
niż biurowych słuchać plotek.

Lepiej zatruć się śmietaną,
niż do pracy iść co rano.

Lepiej karmić tysiąc piesków,
niż sprawozdań słuchać z testów.

Lepiej zupę jeść rękami,
niż pracować z matołami.

Lepiej w barze spaść ze stołka,
niż za szefa mieć matołka.

Lepszy karp z pełnością ości,
niźli lista obecności.

Lepiej stać przez tydzień w kącie,
niż wymyślać w powerpoincie.

Lepiej już mieć puste konto,
niż korporacyjne chomąto.

Lepiej trzymać w zębach lejce,
niż z plastiku jeść widelcem.

Lepiej ciągle mieć zadyszkę,
niż ich błagać o podwyżkę.

Lepsza sraka z zaskoczenia,
niż dymanie bez wytchnienia.

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

poniedziałek


Lepiej dłubać w starej rurze,
niż od rana siedzieć w biurze.

Lepszy wybuch atomowy,
niż komitet produktowy.

Lepiej chodzić z wielkim worem,
niż rozmawiać z dyrektorem.

Lepiej już sprzątać kupy po kocie,
niźli oglądać szefa w robocie.

Lepiej pusto mieć w makówce,
niż obiady jeść w stołówce.

Lepszy masaż twarzy zbukiem,
niż ślęczenie nad outlookiem.

Lepiej wcinać zdechłe mrówki,
niż ze wspólnej żreć lodówki.

Lepiej wejść w krowiego kloca,
niż co kwartał robić SWOC-a.

Lepiej w błoto sie przewracać,
niż z urlopu tutaj wracać.

Lepiej mieć dziurawe gacie,
niż pracować w kombinacie.

Lepszy żylak na odbycie,
niż rozmowa o audycie.

Lepiej w poniedziałek nie wstawać z łóżka,
niż znów analizy wysysać z paluszka.

Lepiej się zamienić na rozum z osiką,
niż ciągle tłumaczyć coś współpracownikom.

Lepsze majtki z nogawkami,
niż spotkania z idiotami.

Lepsze dzieci pod balkonem,
niż współpraca z blond betonem.

sobota, 31 lipca 2010

na weekend


Lepiej mieszkać na przystanku,
niż mieć kaca o poranku.

Lepszy piątek imprezowy,
niż w sobotę bóle głowy,

na korpo


Lepiej żyć o samej wodzie,
niż mądralę mieć w zagrodzie.

Lepiej rydzyka czytać biografie,
niźli co piątek siedzieć na stafie.

Lepsze gówno na horyzoncie,
niż raporty na szerpoincie.

Lepiej chłopa mieć z defektem,
niż zarządzać tym projektem.