piątek, 21 grudnia 2012

"taki dzień się zdarza raz..."



Lepszy koniec świata w piątek,
niż zgubiony nagle wątek.

Lepszy w piątek koniec świata,
niż szefowa niekumata.

Lepiej, gdy się kończy świat,
niż gdy drink ma kiepski skład.

Lepszy koniec świata w grudniu,
niż spotkania po południu.


Lepiej za mąż wyjść za brata,
niż przegapić koniec świata!


Lepiej wierzyć w przepowiednie,
niżli w polityków brednie.

Lepszy nagły koniec świata,
niż robota i łopata.

Lepszy byle jaki koniec,
niż pracowac jako goniec.

Lepszy nagły świata finał,
niźli groch co mocno wzdymał.

Lepiej gdy się kończy świat,
niż gdy w życiu wieczny pat.

Lepiej w przepowiednie wierzyć,
niźli się szefowi zwierzyć.


Lepiej datę końca znać,
niż w oczekiwaniu trwać!


wtorek, 6 listopada 2012

kreatywni są wśród nas



Lepiej w tramwaju tworzyć prospekty,
niż gdy agencja zgłasza koncepty.

Lepszy budyń z pinezkami,
niż agencja z pomysłami.

Lepiej skosztować potrawy dziwnej,
niż dostać projekt od "kreatywnej".

Lepiej na życie nie mieć licencji,
niż na pomysły liczyć z agencji.



wtorek, 18 września 2012

Ach, ta władza!



Lepsza morda cała w sadzy,
niż kierownik żądny władzy.

Lepsze już ciosanie kołka,
niż kierownik z wizją stołka.

Lepiej co wieczór tańczyć na rurze,
niż gdy kierownik pcha się ku górze.

wtorek, 28 sierpnia 2012

Dylematy tych co mają długie wakacje


Lepiej zachód kontemplować
czy znów pokój przemalować?

Lepiej sączyć mocne drinki
czy stroić głupawe minki?

Lepiej jeździć na rowerze
czy nakarmić w zoo jeże?

Lepiej wybrać się na ryby
czy do lasu zbierać grzyby?

Lepiej usnąć na kanapie
czy naprawić kran, co kapie?

Lepiej pracy poszukiwać
czy się sennie wylegiwać?

Lepiej czytać coś ambitnie
czy potańczyć w salsy rytmie?

Lepiej podlać wiciokrzewy
czy karmić na dachu mewy?

Lepiej posnuć się w piżamie
czy zrobić sobie śniadanie?

Lepiej zająć się czymkolwiek
czy obijać się jakkolwiek?

środa, 22 sierpnia 2012

spotkajmy się



Lepiej robić wielkie pranie,
niż znów ruszać na spotkanie.

Lepsze dziury budżetowe,
niż spotkania projektowe.

Lepiej zjeść robaka w chrzanie,
niż iść z szefem na spotkanie.

Lepiej czyścić płozy w saniach,
niż tkwić smętnie na spotkaniach.

Lepsza bomba wodorowa,
niż komisja przetargowa.

piątek, 22 czerwca 2012

piątek, weekendu początek


Lepiej na wakacjach być,
niż w robocie w piątek tkwić.

Lepiej stale gubić wątek,
niż pracować w każdy piątek.

Lepiej dłubać w brudnej rurze,
niż co piątek siedzieć w biurze.

środa, 6 czerwca 2012

nienormowany czas pracy


Lepiej łazić po kominach,
niż pracować po godzinach.

Lepiej wdepnąć w krowie miny,
niż wyrabiać nadgodziny.

Lepiej zjeść z rosołu pora,
niż pracować do wieczora.

Lepiej zgubić datek z tacy,
niż o świcie biec do pracy.

Lepiej zamieszkać w kościele,
niźli pracować w niedziele.

wtorek, 29 maja 2012

ach, co to był za ślub!


Lepszy zakład bukmacherski,
niźli wieczór kawalerski.

Lepszy w lustrze potworek,
niż panieński wieczorek.

Lepiej się zbyt nisko cenić,
niż pochopnie się ożenić.

Lepiej w bagnie brodzić,
niż za mąż wychodzić.

Lepiej znosić jawne kpiny,
niż przydługie oczepiny.

Lepsze sprzątanie bufetu,
niźli łapanie bukietu.

środa, 23 maja 2012

wszyscy jesteśmy meteopatami



Lepiej zrobić coś dla jaj,
niźli znosić zimny maj.

Lepszy olej w krwiobiegu,
niż majowy weekend w śniegu.

Lepsze ciągłe rozwolnienie,
niż wiosenne przesilenie.


poniedziałek, 30 kwietnia 2012

ostatni poniedziałek w korporacji :)


Lepiej chody mieć na górze,
Lepiej jest hodować róże,
Lepiej pokaz dać przy rurze,
Lepiej dziurą wchodzić w murze,
Lepiej przegrać w drugiej turze,

Niż bez serca siedzieć w biurze.


Lepiej rzeźby w drewnie ryć,
Lepiej niezbyt mądrym być,
Lepiej wianki z kwiatów wić,
Lepiej do księżyca wyć,
Lepiej obszarnikiem być,
Lepiej okna ciągle myć,
Lepiej od krakersów tyć,
Lepiej prząść jedwabną nić,
Lepiej ze wszystkim pić,

NIŹLI W KORPORACJI TKWIĆ!

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Poniedziałek, poniedziałek


Lepiej stawiać zamki z piasku,
niż do pracy biec o brzasku.

Lepiej się najeść spleśniałej macy,
niźli codziennie biegać do pracy.

Lepiej ganiać w kuchni szczura,
niż z niechęcią iść do biura.

Lepiej gadać dyrdymałki,
niż pracować w poniedziałki.

Lepiej opróżnić z rana antałek,
niż do roboty iść w poniedziałek.


piątek, 13 kwietnia 2012

niektórzy już się pożegnali, a inni jeszcze tu są


Lepiej owce paść u bacy,
niż bez serca siedzieć w pracy.

Lepiej pasać białe gąski,
niźli zdawać obowiązki.

Lepiej karmić kotki małe,
niźli sprzątać biurko całe.

Lepiej skubać przepióreczki,
niżli porządkować teczki.

Lepiej już hodować śledzie,
niż z udręką w pracy siedzieć.

czwartek, 29 marca 2012

żegnamy się...


Lepiej odbyć kurs latania,
niż urządzać pożegnania.

Lepiej pchać pod górę sanie,
niż wysyłać pożegnanie.

Lepiej zmęczyć się od stania,
niż urządzać pożegnania.

Lepiej wieszać sterty prania,
niż rozsyłać pożegnania.

Lepsze sądy arbitralne,
niż liściki pożegnalne.

poniedziałek, 26 marca 2012

Nieogarnięci są wśród nas


Lepiej błąkać się po lesie,
niż nie wiedzieć, czego chce się.

Lepiej poganiać stada wielbłądów,
niźli na życie nie mieć poglądów.

Lepiej spotkać się z potworem,
niż problemy mieć z wyborem.

Lepiej się pod dywan schować,
niż nie umieć zdecydować.

piątek, 9 marca 2012

na marazm w pracy najlepszy... urlop :-)


Lepiej śnieg mieć na urlopie,
niż w służbowym tkwić okopie.

Lepszy marny ślizg na stoku,
niż robota bez widoku.

Lepiej jechać drogi szmat,
niż służbowy znosić pat.

Lepiej znosić trud podróży,
niż być w pracy, co się dłuży.

czwartek, 8 marca 2012

Dzień Sami Wiecie Kogo (nie, nie Lorda)


Lepiej zjeść trzy brudne ścierki,
niż nie przynieść bombonierki.

Lepiej bzdety chomikować,
niż Dnia Kobiet nie świętować.

Lepiej zamknąć się w szalecie,
niż zapomnieć kupić kwiecie.

[Nawet nie myśl o kotlecie,
gdy zapomnisz przynieść kwiecie!]

środa, 7 marca 2012

wybieramy - wygrywamy


Lepiej wybrać PeDeO,
niż codziennie widzieć dno.

Lepiej się na mrozie wystać,
niż z Programu nie skorzystać.

środa, 22 lutego 2012

luty, czyli oczekiwanie na


Lepiej mieć pijackie wizje,
niźli czekać na decyzje.

Lepiej się bez sensu kiwać,
niż decyzji wyczekiwać.


Lepiej wejść na sosnę,
niż czekać na wiosnę.

wtorek, 7 lutego 2012

urzędowo


Lepiej urżnąć się na cacy,
niż odwiedzać Urząd Pracy.

Lepiej gnać przez zaspy kłusem,
niż mieć coś wspólnego z ZUSem.

poniedziałek, 6 lutego 2012

zimno wszędzie


Lepiej pasać stado kóz,
niż do pracy iść, gdy mróz.

Lepiej wsadzić warkocz w sos,
niż gdy stale zimno w nos.

Lepiej pisać limeryki (i lepieje),
niż zawijać się w szaliki (kiedy wieje).

wtorek, 31 stycznia 2012

a szefowie szaleją, szaleją...


Lepsza bez skwarek omasta,
niźli kierownik - fantasta.

Lepszy brudzący dłoń toner,
niż przełożony - wizjoner.

Lepiej ze schodów zlecieć od rana,
niźli za szefa mieć mitomana.

Lepiej trzem bankom płacić prowizje,
niż mieć zwierzchnika, który ma wizje.

Lepiej się zająć zwożeniem gnoju,
niźli mieć szefa z wizją rozwoju.

wtorek, 10 stycznia 2012

Trudno było wracać - poezja kanaryjska [cz.4]


Lepiej w grudniu mieć wakacje,
niż wciąż klepać prezentacje.

Lepiej pływać w Atlantyku,
niż sprzątać po kierowniku.

Lepiej jest robić zdjęcia wiewiórek,
niż w pracy słuchać głosów zza biurek.

Lepiej swe imię pisać na piasku,
niż w korporacji szukać poklasku.

Lepsza kanaryjska wyspa,
niźli korpo-gra nieczysta.

Lepsze papugi zielonoskrzydłe,
niż obowiązki dawno obrzydłe.

Lepiej się wsłuchać w szum oceanu,
niż w pracy znosić stado tumanów.

Lepszy łoś na fotografii,
niż szef, co nic nie potrafi.

Lepiej się upić butelką rumu,
niż w pracy słuchać narzekań tłumu!

wspomnień smak - poezja kanaryjska [cz. 3]


Lepsze krewetki do obierania,
niźli tabelki do wypełniania.

Lepiej zimne jeść zakąski,
niż spisywać obowiązki.

Lepiej arbuza jeść i melona,
niż głupi projekt brać na ramiona.

Lepiej tydzień jeść kalmary,
niż mieć w pracy kryzys wiary.

Lepiej objadać się owocami,
niż dyskutować z dyrektorami.

Lepiej jeść langustę w sosie,
niż mieć szefa z muchą w nosie.

środa, 4 stycznia 2012

W co się bawić w karnawale?


Zamienię kierownika na pionki do chińczyka.
Zamienię przełożonego na klocki LEGO.
Zamienię kierownika na kostkę rubika.
Zamienię szefa swego na misia pluszowego.

poniedziałek, 2 stycznia 2012

niby Nowy, ale nie do końca


Lepiej w grze utracić fanta,
niż mieć szefa - pozoranta.

Lepszy cały tydzień kaca,
niż pozorowana praca.

Lepiej sobie mordę obić,
niż coś robić "żeby robić".

Lepszy sąsiad wciąż pijany,
niż pozorowane zmiany.