piątek, 27 sierpnia 2010

środa, 25 sierpnia 2010

Poranne przemyślenia


Lepiej znaleźć muchę w sosie,
niż trzy pryszcze mieć na nosie.

Lepiej mieć codziennie globus,
niż się spóźnić na autobus.

Znowu środa :-/


Lepiej palnąć z grubej rury,
niż doświadczyć zmian struktury.

Lepiej mieć 5 dziur w berecie,
niż spędzać środę na komitecie.

Lepsza dziura ozonowa,
niż reorganizacja pionowa.

niedziela, 22 sierpnia 2010

Wiersze urodzinowe, smaczne i zdrowe


Lepiej stare jeść wędliny,
niż nie wypić w urodziny.

Lepiej stale w błocie brodzić,
niż urodzin nie obchodzić.

Lepiej zbłaźnić się na korcie,
niźli nie mieć świeczek w torcie.

środa, 18 sierpnia 2010

znowu środa


Lepiej napluć sobie w brodę,
niż pracować całą środę.

Lepiej w ogóle nic nie wiedzieć,
niż na komitecie siedzieć.

Lepiej kurę zjeść z piórami,
niż pracować z idiotami.

wtorek, 17 sierpnia 2010

motywacja??? we wtorek???


Lepiej ugryźć się w kolano,
niż opierdol zebrać rano.

Lepiej się regenerować,
niż do pracy motywować.

Lepiej upić się na cacy,
niż we wtorek ślęczeć w pracy.

Lepszy weekend w byle dziurze,
niźli cały wtorek w biurze.

Związki :-0


Lepiej jest całować żabę,
niż mężczyźnie zwrócić uwagę.

Jeśli zechcę być z facetem,
niech ktoś trzepnie mnie beretem.

Lepiej wybrać się do Łodzi,
niż zgadywać o co chodzi.

poniedziałek, 16 sierpnia 2010

gościnnie - Czesio zza miedzy


Lepiej kopać dół palcami
niż mieć calla z globalami.

Lepiej się samobiczować
niż z Hindusem konwersować.

piątek, 13 sierpnia 2010

w stronę weekendu


Lepiej popierdywać z cicha,
niźli z dyrem pić kielicha.

Lepsze pilnowanie znicza,
niż impreza pracownicza.

spotkań czar


Jeśli czas jest na spotkanie
- zawsze zbiera mnie na sranie.

Jeśli spotkań masz bez liku,
strzel seteczkę i po krzyku.

trzynastego


Lepiej mieć z kupą własną kłopoty,
niż trzynastego iść do roboty.

Lepszy wzwodu brak własnego,
niźli piątek trzynastego.

Lepiej w ciasnej celi siedzieć,
niż na staffie nic nie wiedzieć.

Lepiej schylać się po mydło,
niźli w korpo być jak bydło.


Lepiej z gówna zjeść kolację,
niż majstrować prezentację.

Lepiej się do szamba schować,
niż przy SWOCu zaharować.

Lepiej w slumsach mieszkać w Chinach,
niż kiblować po godzinach.

Lepsze z mydła jest śniadanie,
niż po pracy zostawanie.

Lepiej nie mieć sukni w złocie,
niż do 7 być w robocie.

Lepiej dać się obić w bramie,
niż z betonem zjeść śniadanie.

Lepiej pomnik pod pałacem,
niż do pracy przybyć z kacem.

czwartek, 12 sierpnia 2010

biurowe jęzory


Lepiej nie nocować w domu,
niż donosić po kryjomu.

Lepiej z lampy za łeb zwisać,
niż donosy w kącie pisać.

Lepiej nagle dostać piegów,
niż donosić na kolegów.

Lepszy dla urzędu haracz
niż biurowy podpierdalacz.


Lepszy zepsuty wibrator
niż śmierdzący denuncjator.

Lepszy krzyża wyzwoliciel
niż subtelny donosiciel.

poniedziałek, 9 sierpnia 2010

weekend, weekend, i po weekendzie...


Lepiej pusty mieć antałek,
niż pracować w poniedziałek.

Lepiej spóźnić się do kina,
niż od rana mieć "bluskrina".

szkoła, szkoła...


Lepiej w bramie bęcki zbierać,
niż z magistrem się użerać.

Lepiej wejść na cztery miny,
niźli zdawać egzaminy.

Lepsza gra pod wodą w bierki,
niż pisanie magisterki.

smacznego


Lepiej brać łapówki,
niż mieć w cukrze mrówki.

Lepiej płodzić rymy głupie,
niż włos znaleźć w swojej zupie.

Lepiej iść samotnie w miasto,
niż z zakalcem upiec ciasto.

czwartek, 5 sierpnia 2010

czwartek


Lepiej zatłuc się łopatą,
niż co czwartek pisać raport.

Lepiej portfel zgubić w parku,
niż do biura iść przy czwartku.

Lepiej w czwartek jeść śmietanę,
niż spotykać się z bałwanem.

środa, 4 sierpnia 2010

Ech... ten kraj...


Lepiej zjeść makaron z ryżem,
niż na placu sterczeć z krzyżem.

Lepszy w życiu ciągły pat,
niż wciąż podwyższany VAT.

Lepiej kiedy jest przedwiośnie,
niż gdy VAT nam znowu rośnie.

a jeśli jeślik?


Jeśli prezes wart jest grzechu,
to ja umrę  wnet ze śmiechu.

Jeśli ona awansuje,
arszenikiem się otruję.

Jeśli szef nasz zrezygnuje,
na śniadanie zeżrę tuję.

nowa moda - dziś jest środa


Lepiej sitkiem czerpać wodę,
niż pracować całą środę.

Lepsze w zębie cztery dziury,
niż służbowe procedury.

Lepiej zjeść zjełczałe masło,
niż do SAP-a zgubić hasło.

Lepiej dać się stłuc na ringu,
niż brać udział w teambuildingu.

Lepiej się pod stołem schować,
niż komputer restartować.

Lepiej pozbyć się wakacji,
niż hymn śpiewać korporacji.

Lepiej gnić na dywaniku
niż procedur mieć bez liku.

Lepiej jeść z promocji kiszkę,
niźli żebrać o podwyżkę.

Lepiej zjeść z cytryny kwasek,
niż płacowy czytać pasek.

Lepsze dziury są z beretu,
niż statusy z komitetu.

Lepiej robić stertę prania,
niż minutki ze spotkania.

wtorek, 3 sierpnia 2010

rozwody i inne schody


Lepsza jest niedzielna szkółka,
niż "lojalna" przyjaciółka.

Lepiej zlać się żrącym płynem,
niż rozwodzić się z kretynem.

Lepiej zawisnąć na sznurowadle,
niż w małżeńskim pozostać stadle.

Lepiej mieć spódniczkę z rafii,
niż za męża gościa z mafii.

Lepiej nigdy nie jeść lodów,
niż być specem od rozwodów.

Lepiej zeżreć beczkę smalcu,
niż obrączke mieć na palcu.

wtorek


Lepiej strzelać ze stanika,
niż się słuchać kierownika.

Lepiej jajko zjeść bez macy,
niż we wtorek iść do pracy.

Lepiej ganiać w kółko knura,
niż przyłazić wciąż do biura.

Lepiej już obgryzać młotek,
niż biurowych słuchać plotek.

Lepiej zatruć się śmietaną,
niż do pracy iść co rano.

Lepiej karmić tysiąc piesków,
niż sprawozdań słuchać z testów.

Lepiej zupę jeść rękami,
niż pracować z matołami.

Lepiej w barze spaść ze stołka,
niż za szefa mieć matołka.

Lepszy karp z pełnością ości,
niźli lista obecności.

Lepiej stać przez tydzień w kącie,
niż wymyślać w powerpoincie.

Lepiej już mieć puste konto,
niż korporacyjne chomąto.

Lepiej trzymać w zębach lejce,
niż z plastiku jeść widelcem.

Lepiej ciągle mieć zadyszkę,
niż ich błagać o podwyżkę.

Lepsza sraka z zaskoczenia,
niż dymanie bez wytchnienia.

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

poniedziałek


Lepiej dłubać w starej rurze,
niż od rana siedzieć w biurze.

Lepszy wybuch atomowy,
niż komitet produktowy.

Lepiej chodzić z wielkim worem,
niż rozmawiać z dyrektorem.

Lepiej już sprzątać kupy po kocie,
niźli oglądać szefa w robocie.

Lepiej pusto mieć w makówce,
niż obiady jeść w stołówce.

Lepszy masaż twarzy zbukiem,
niż ślęczenie nad outlookiem.

Lepiej wcinać zdechłe mrówki,
niż ze wspólnej żreć lodówki.

Lepiej wejść w krowiego kloca,
niż co kwartał robić SWOC-a.

Lepiej w błoto sie przewracać,
niż z urlopu tutaj wracać.

Lepiej mieć dziurawe gacie,
niż pracować w kombinacie.

Lepszy żylak na odbycie,
niż rozmowa o audycie.

Lepiej w poniedziałek nie wstawać z łóżka,
niż znów analizy wysysać z paluszka.

Lepiej się zamienić na rozum z osiką,
niż ciągle tłumaczyć coś współpracownikom.

Lepsze majtki z nogawkami,
niż spotkania z idiotami.

Lepsze dzieci pod balkonem,
niż współpraca z blond betonem.