wtorek, 19 lipca 2016

Skąd się wzięły lepieje?



Ktoś, kiedyś, gdzieś... A dokładniej: anonimowy klient pewnej restauracji uznał, że serwowane w niej flaki były "okropne". I takiej treści dopisek umieścił na karcie dań.
Dopisek zobaczyła Wisława Szymborska i... stąd się wzięły lepieje.

Najpierw były to ostrzeżenia kulinarne, na przykład:

"Lepiej złamać obie nogi,
niż miejscowe jeść pierogi."

"Lepiej mieć życiorys brzydki,
niż w tej knajpie jadać frytki."

"Lepiej w głowę dostać drągiem,
niż się tutaj raczyć pstrągiem."

"Lepszy ku przepaści marsz,
niż w tych naleśnikach farsz."


A potem już dowolne tematycznie. Z zachowaniem, rzecz jasna, zasad konstrukcyjnych.
Po pierwsze: "lepiej coś, niż coś".
Po drugie: w wersie pierwszym opisujemy coś, czego trudno sobie życzyć, a w drugim okazuje się, że to coś i tak będzie lepsze niż teoretycznie bezpieczna alternatywa.
Po trzecie: już, koniec zasad :)

Nazwę gatunku, jak twierdzą źródła, zawdzięczamy Michałowi Rusinkowi.

Wszystkie cytowane w tym poście lepieje są autorstwa Wisławy Szymborskiej.
Więcej lepiejów noblistki można znaleźć w książce "Błysk rewolwru".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz