piątek, 26 czerwca 2015

Precz z preczem! I z błędami językowymi!


Lepiej nadziać się na cążki,
niż powiedzieć "Mam pieniążki".

Lepszy jubel z cienkim winkiem,
niźli spacja przed przecinkiem.

Lepszy brak życiowych funkcji,
niż brak w tekście interpunkcji.

Lepiej nawet w ogień siąść,
niż zapytać "Można wziąść?"

Lepiej kiedy nic nie słyszę,
niż gdy słyszę "Co tu pisze?"

Lepiej się podtruwać gazem,
niż "na pewno" pisać razem.


środa, 24 czerwca 2015

Współpraca czy pół-praca?


Lepsze puste półki w sklepie,
niż dostawca co "wie lepiej".

Lepiej mieć na pysku plamy,
niż koncepcje "nie do zmiany".

Lepsze nawet fale wsteczne,
niż koncepcje ostateczne.

Lepszy w brydżu marny blef,
niż zafiksowany szef.

Lepsza koślawa pozycja,
niż przerośnięta ambicja.

poniedziałek, 22 czerwca 2015

upał zelżał, ktoś ukradł lato...


Lepiej wciąż "co łaska" prosić,
niż w wakacje sweter nosić.

Lepiej brudne mieć sumienie,
niż w wakacje przeziębienie.


Lepiej cierpieć po libacjach,
niż zamarzać na wakacjach.

Lepiej się pod mostem kimnąć,
niż gdy w czerwcu ciągle zimno.

Lepiej nawet wdepnąć w kupę,
niż gdy latem zimno w dupę!

poniedziałek, 15 czerwca 2015

dlaczego on co tydzień wraca?!


Lepszy wściekłej żony wałek,
niż biurowy poniedziałek.

Lepsza kromka czerstwej chałki,
niż biurowe poniedziałki.

Lepiej już pasać owce u bacy,
niż w poniedziałek znów iść do pracy.

Lepszy nawet smarków dzbanek,
niż poniedziałkowy ranek.