Coraz bliżej samiwiecieco, coraz bliżej..

Lepiej się zarazić świnką,
niż tkwić z szefem pod choinką.

Lepsza nawet wściekła krowa,
niż wigilia zespołowa.

(chociaż czasem może i naprawdę lepiej być w fabryce...)

Lepiej zgubić czapkę nową,
niż kolację jeść z teściową.

Lepiej zlecieć na łeb z drzewa,
niż gdy wuj kolędy śpiewa.

goście przedświąteczni

Goście dosypali zamienników:

Zamienię korpo-biurko na słodkie cacko z dziurką.
Zamienię miejsce pracy na dwa pudełka macy.
Zamienię EliteBooka na muflona co fuka.
Zamienię telefon służbowy na dzwonek mosiężny dla krowy.
Zamienię ładowarkę na węży boa parkę.


...oraz tylków sprofilowanych:

Tylko polonistki robią w zdaniach czystki.
Tylko filolożki gotują pierożki.
Tylko poloniści zrobią wiersze z liści.

idzie, idzie jesień. przesilenie niesie.

Lepsza niedokładna mapa,
niż listopadowa chlapa.

Lepszy towar w kiepskiej cenie,
niż jesienne przesilenie.

Lepiej, gdy szef w ucho jęczy,
niż gdy jesień duszę męczy.

Lepiej patyk w oko wsadzić,
niż z jesienią sobie radzić.

Bullshit szkoleniowo-integracyjny

Lepiej głupio się uśmiechać,
niż na integrację jechać.

Lepiej w upał płot malować,
niż się z korpo integrować.

Lepiej mieć za ciasne gacie,
niż się nudzić na warsztacie.

Lepsze lody szpinakowe,
niż warsztaty rozwojowe.

KPI nie śpi! i nie jeździ na wakacje!

Lepiej gdy zabraknie wódki,
niż gdy urlop jest za krótki!

Lepiej mieszkać w mysiej dziurze,
niż wakacje spędzać w biurze.

Lepsza zgaga po herbacie,
niż wakacje w kombinacie.

Lepiej głupim być jak cielę,
niż tkwić w upał nad Excelem.

Lepsze uczuciowe sztormy,
niż wysnute z dupy normy.

Lepsze słowo na niedzielę,
niż z choinki zdjęte cele.

Wiosna, wiosna!

Lepiej spaść na głowę z sosny,
niż przegapić święto wiosny.

Uwaga, "dżender" straszy zza winkla!

Patrzymy na potwora z jednej strony:

Lepiej palec wetkać w blender,
niż popierać hasła gender.

Lepiej latać jak Holender,
niż przy ludziach głosić gender.

Lepiej w lesie gniazdo uwić,
niż o gender głośno mówić.

    ***

I z drugiej strony:

Lepiej już z choinki zwisać,
niż pasterskie listy pisać.

Lepiej sprzątać łajno wrony,
niż o gender grzmieć z ambony.

Lepiej w ryj se strzelić z szelki,
niż potępiać "tak na wszelki..."

10 lat z twarzoksiążką...

Lepiej zgniatać poły fraka,
niż prowadzić paźwiatraka.

Lepiej głupie fochy znosić,
niż o żebrolajki prosić.

Lepiej zjadać popiół z fajki,
niż dopraszać się o lajki.

Lepiej w stawie siedzieć na dnie,
niż lajkować co popadnie.

Lepiej mieć "na muniu kuku",
niż wieść życie na fejsbuku.